Pozostawiający wiele do życzenia asortyment pobliskiego sklepu zmusza mnie do eksperymentów kulinarnych (nie narzekam, bardzo je lubię!). Burgery miały bazować na białej fasoli, jednak fasoli nie było żadnej, w zamian dostałam zielony groszek. Ok, czemu nie!
Dzisiejsze burgery prezentuję w wersji wegańskiej. Mielony len (który jest łatwy do zdobycia w każdej aptece, a także sklepach z ekologiczną żywnością) idealnie zastępuje jajko, powszechnie używane jako produkt 'wiążący'.
Len zawiera wiele cennych składników wpływających korzystnie na organizm, takich jak witaminy z grupy B i wit. E, błonnik pokarmowy, mikroelementy, kwasy tłuszczowe - w tym omega 3 (szczególnie dużo w niezmielonych nasionach), łatwo przyswajalne białko i wiele innych. Wpływa korzystnie na układ pokarmowy i procesy trawienia. Zawiera lignany mające działanie antyoksydacyjne; chronią także przed szkodliwym działaniem wolnych rodników.
Smak mielonego lnu jest delikatny, w potrawach niewyczuwalny, więc warto używać go jako suplementu diety. Można go "przemycić" do codziennych posiłków np. w jogurtach, z musli, z odrobiną wody do zagęszczania zup i sosów.
Burgery z zielonego groszku
z pieczonym burakiem i orzechami
Czas przygotowania: 30 min.
Ilość: 8 szt.
Składniki:
- 2 puszki zielonego groszku
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- zielona papryczka chilli
- 1 duża marchewka
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- 4 łyżki płatków owsianych
- 2 łyżki mielonego lnu (jako substytut jajka)
- garść orzechów włoskich
- 3/4 szklanki otrębów (ja użyłam żytnich)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól morska (lub sos sojowy)
- pieprz
- trochę mąki, np. ziemniacznej lub kukurydzianej (opcjonalnie)
Sposób przygotowania:
1. Groszek odcedzić, przepłukać zimną wodą i przesypać do miski.
2. Na patelni zeszklić na oliwie cebulę i czosnek, dodać drobno pokrojoną papryczkę. Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach i wszystko razem dusić kilka minut. Dodać do groszku.
3. Płatki owsiane namoczyć chwilę w 3 łyżkach wody i dodać do reszty składników.
4. Dodać dwie łyżki mielonego lnu. Ma on właściwości wiążące, zatem burgery będą zwarte.
5. Wszystko razem rozmieszać i rozgnieść widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków.
6. Orzechy rozdrobnić i dodać do masy wraz otrębami (można także zmielić na mączkę, jednak drobne kawałki tworzą ciekawszy efekt). Przyprawić solą (lub sosem sojowym) i pieprzem. Dodać drobno posiekaną zieloną pietruszkę.
7. Jeżeli masa na burgery jest zbyt mokra i źle się formuje, skontrolować jej konsystencję dodając stopniowo mąkę np. ziemniaczaną lub kukurydzianą.
8. Formować burgery. Można je obtoczyć w otrębach, płatkach owsianych, słoneczniku czy też bułce tartej - wedle uznania - jednak nie jest to koniecznością. Ja użyłam otrębów żytnich.
Smażyć z obu stron na NIEWIELKIEJ ilości oleju, aż będą rumiane. Odsączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym. Można także upiec.
Dodatki - jakie tylko dusza zapragnie! Ja użyłam:
- bułki
- ogórek kiszony
- pomidor malinowy
- plasterki pieczonego buraka (polecam, polecam, polecam!)
- cebula
- sałata
- ser (w wersji niewegańskiej)
- keczup (jogurt, musztarda, czy nawet oliwa - cokolwiek!)
Wiadomo: przekrojone bułki podpiekamy w piekarniku, pakujemy do nich sos, burgera i dodatki (na jakie tylko mamy ochotę), zastanawiamy się, czy damy radę tak szeroko rozdziawić usta i pałaszujemy ze smakiem!
Wskazówka ---
- Formowanie burgerów nie jest jakąś wielką filozofią, ale może sprawiać lepkie problemy. :-) Najwygodniej spłaszczyć je bezpośrednio na patelni. Przed formowaniem można natłuścić ręce oliwą.
- Konsystencję masy można w łatwy sposób kontrolować mąką. Jeżeli masa byłaby zbyt sucha - wodą, dla odważnych: oliwą.
- Burgery to idealny sposób na robienie czystek spożywczych w kuchni. Została Ci kromka pełnoziarnistego chleba z przedwczoraj? Namocz ją, odsącz, rozdrobnij i dodaj! Zostało Ci pół puszki kukurydzy? Do kotletów!