środa, 12 czerwca 2013

Krem z pomidorów z oliwą bazyliową

Dziś szybka zupa i szybki post. Z racji, że w moim domu pojawiły się pyszne, aromatyczne pomidory, które rzeczywiście smakują jak pomidory, a nie gąbka - postanowiłam rozpocząć sezon!

Krem z pomidorów 
z oliwą bazyliową


Składniki:

  • 2 szklanki wywaru warzywnego (potrzebne nam będą z niego 3 marchewki, mały seler i pietruszka wraz z natką)
  • 2,5kg soczystych pomidorów
  • 2 cebule
  • 1 główka czosnku (albo lepiej trochę mniej, chyba czuć ode mnie czosnek na kilometr!)
  • pęczek bazylii
  • 1/2 szklanki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz

Sposób przygotowania:
1. Przyrządzamy aromatyczny wywar warzywny.
2. Pokrojoną cebulę zeszklić na oliwie, dodać do niej czosnek - pod koniec, by nie zrobił się gorzki.
3. Pomidory sparzyć wrzątkiem i obrać ze skórki. Pokroić lub rozgnieść widelcem, dodać do cebuli i całość gotować na małym ogniu ok. 30 minut. Przyprawić solą, pieprzem i ewentualnie łyżeczką cukru.
4. Dodać pół pęczka posiekanej bazylii, 2 szklanki bulionu wraz z marchewkami, pietruszką i selerem.
5. Całość zmiksować na gładki krem.

Oliwa bazyliowa:
Pół pęczka bazylii drobno pokroić i dodać do oliwy. Zmiksować.

Zupę można posypać płatkami migdałów, prażonym słonecznikiem czy też fetą (w wersji niewegańskiej). Sama nie zdążyłam tego zrobić, bo czas ucieka, a obowiązki wzywają, ale może wieczorem uda mi się ponownie sfotografować zupę - jeżeli cokolwiek zostanie!

Smacznego!




poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zupa marchewkowa z mlekiem kokosowym i imbirem


Marchewkowy krem - nieszablonowa zupa, która walczy u mnie o podium z tradycyjną pomidorową.  Połączenie pikantnego, pobudzającego imbiru z delikatnym mlekiem kokosowym tworzy aromatyczną kombinację. Reszta przypraw tak naprawdę gra rolę drugoplanową. Właściwie to nigdy nie przyprawiam tej zupy tak samo - co się nawinie! Można eksperymentować z chilli, cynamonem, kuminem, a nawet rodzynkami!


Zupa marchewkowa 
z mlekiem kokosowym i imbirem

Składniki:
  • 1,5l bulionu (wg uznania)
  • 8 marchewek
  • 1/2 puszki mleka kokosowego
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • imbir (ok. 5 cm korzenia)

  • 4 łyżki sosu sojowego, pieprz, papryka słodka, gałka muszkatołowa, garam masala, kurkuma




Sposób przygotowania:
1. Przygotować bulion. Standardowo: pietruszka, seler, por, cebula, liść laurowy, ziele angielskie. Jeżeli mamy kawałek kapusty, seler naciowy, czy inne bulionowe warzywko to jak najbardziej się nada. Gdy wywar jest już gotowy odejmuję z niego zbędne warzywa, zostawiam tylko pietruszkę i seler. Już na tym etapie doprawiam wywar 4 łyżkami sosu sojowego, pieprzem, papryką słodką, gałką muszkatołową, kurkumą oraz garam masalą (można pominąć i doprawić np. cynamonem i chilli).
2. Dodać pokrojone marchewki i gotować do miękkości.
3. Imbir zetrzeć na tarce, czosnek przecisnąć przez praskę i dodać do całości.
4. Cebulę drobno pokroić i zeszklić na oliwie z oliwek lub maśle. Dodać do zupy.
5. Całość zmiksować na gładki krem.
6. Dodać mleko kokosowe - ok. 1/2 puszki (próbować i oceniać!)

Zupę podawać z pietruszką i kleksem jogurtu naturalnego (w wersji wegańskiej zastąpić dowolną śmietaną roślinną).


piątek, 7 czerwca 2013

Burgery z zielonego groszku


Pozostawiający wiele do życzenia asortyment pobliskiego sklepu zmusza mnie do eksperymentów kulinarnych (nie narzekam, bardzo je lubię!). Burgery miały bazować na białej fasoli, jednak fasoli nie było żadnej, w zamian dostałam zielony groszek. Ok, czemu nie!



Dzisiejsze burgery prezentuję w wersji wegańskiej. Mielony len (który jest łatwy do zdobycia w każdej aptece, a także sklepach z ekologiczną żywnością) idealnie zastępuje jajko, powszechnie używane jako produkt 'wiążący'.
Len zawiera wiele cennych składników wpływających korzystnie na organizm, takich jak witaminy z grupy B i wit. E, błonnik pokarmowy, mikroelementy, kwasy tłuszczowe - w tym omega 3 (szczególnie dużo w niezmielonych nasionach), łatwo przyswajalne białko i wiele innych. Wpływa korzystnie na układ pokarmowy i procesy trawienia.  Zawiera lignany mające działanie antyoksydacyjne; chronią także przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. 
Smak mielonego lnu jest delikatny, w potrawach niewyczuwalny, więc warto używać go jako suplementu diety. Można go "przemycić" do codziennych posiłków np. w jogurtach, z musli, z odrobiną wody do zagęszczania zup i sosów.


Burgery z zielonego groszku
z pieczonym burakiem i orzechami

Czas przygotowania: 30 min.
Ilość: 8 szt.

Składniki:
  • 2 puszki zielonego groszku
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • zielona papryczka chilli
  • 1 duża marchewka
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  • 4 łyżki płatków owsianych
  • 2 łyżki mielonego lnu (jako substytut jajka)
  • garść orzechów włoskich
  • 3/4 szklanki otrębów (ja użyłam żytnich)
  • 2 łyżki oliwy z oliwek

  • sól morska (lub sos sojowy)
  • pieprz
  • trochę mąki, np. ziemniacznej lub kukurydzianej (opcjonalnie)


Sposób przygotowania:
1. Groszek odcedzić, przepłukać zimną wodą i przesypać do miski.
2. Na patelni zeszklić na oliwie cebulę i czosnek, dodać drobno pokrojoną papryczkę. Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach i wszystko razem dusić kilka minut. Dodać do groszku.
3. Płatki owsiane namoczyć chwilę w 3 łyżkach wody i dodać do reszty składników.
4. Dodać dwie łyżki mielonego lnu. Ma on właściwości wiążące, zatem burgery będą zwarte.
5. Wszystko razem rozmieszać i rozgnieść widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków.
6. Orzechy rozdrobnić i dodać do masy wraz otrębami (można także zmielić na mączkę, jednak drobne kawałki tworzą ciekawszy efekt). Przyprawić solą (lub sosem sojowym) i pieprzem. Dodać drobno posiekaną zieloną pietruszkę.
7. Jeżeli masa na burgery jest zbyt mokra i źle się formuje, skontrolować jej konsystencję dodając stopniowo mąkę np. ziemniaczaną lub kukurydzianą.
8. Formować burgery. Można je obtoczyć w otrębach, płatkach owsianych, słoneczniku czy też bułce tartej - wedle uznania - jednak nie jest to koniecznością. Ja użyłam otrębów żytnich.

Smażyć z obu stron na NIEWIELKIEJ ilości oleju, aż będą rumiane. Odsączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym. Można także upiec.


Dodatki - jakie tylko dusza zapragnie! Ja użyłam:
  • bułki
  • ogórek kiszony
  • pomidor malinowy
  • plasterki pieczonego buraka (polecam, polecam, polecam!)
  • cebula
  • sałata
  • ser (w wersji niewegańskiej)
  • keczup (jogurt, musztarda, czy nawet oliwa - cokolwiek!)


Wiadomo: przekrojone bułki podpiekamy w piekarniku, pakujemy do nich sos, burgera i dodatki (na jakie tylko mamy ochotę), zastanawiamy się, czy damy radę tak szeroko rozdziawić usta i pałaszujemy ze smakiem!






Wskazówka ---

  • Formowanie burgerów nie jest jakąś wielką filozofią, ale może sprawiać lepkie problemy. :-) Najwygodniej spłaszczyć je bezpośrednio na patelni. Przed formowaniem można natłuścić ręce oliwą.
  • Konsystencję masy można w łatwy sposób kontrolować mąką. Jeżeli masa byłaby zbyt sucha - wodą, dla odważnych: oliwą.
  • Burgery to idealny sposób na robienie czystek spożywczych w kuchni. Została Ci kromka pełnoziarnistego chleba z przedwczoraj? Namocz ją, odsącz, rozdrobnij i dodaj! Zostało Ci pół puszki kukurydzy? Do kotletów!

wtorek, 4 czerwca 2013

Pikantna zupa z ciecierzycy i pomidorów


-Kochanie, co dziś na obiad?
-Zupa z ciecierzycy!
-Znooooowu?!








Ciecierzyca, cieciorka, źródło białka i innych dobrodziejstw o lekko orzechowym smaku. Jest bogata w mikroelementy i witaminy, takie jak: fosfor, potas, cynk, witaminy z grupy B (B9 i B6), a także żelazo, magnez oraz błonnik. Pomocna w bólach głowy i gardła, wypadaniu włosów i łamliwości paznokci (cynk), czy też redukcji złego cholesterolu. Jedyny jej minus to długi czas gotowania. Można ją podawać w wielu kombinacjach, jako hummus, falafel, w sałatkach, z warzywami, ryżem. Ale koniec gadania, przejdźmy do jedzenia! 



Pikantna zupa z ciecierzycy i pomidorów

z indyjską nutą


Składniki:
  • 2l wywaru warzywnego (włoszczyzna, kilka łyżek sosu sojowego, ziele angielskie, liść laurowy)
  • 250g ciecierzycy, uprzednio namoczonej (12h) i podgotowanej 60 min (lub gotowa ciecierzyca z puszki)
  • puszka pomidorów, rozdrobnionych
  • 3 marchewki (mogą być z wywaru warzywnego, pokrojone w krążki)
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • mała papryczka chilli
  • kawałek korzenia imbiru
  • pęczek natki kolendry (lub pietruszki)

  • 3 łyżeczki nasion kminu rzymskiego
  • 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżka mielonego lnu (opcjonalnie)
  • oliwa z oliwek
  • sól i pieprz do smaku


Jeżeli wywar mamy już gotowy, a ciecierzycę przygotowaną wcześniej - wówczas ów zupę można nazwać szybkim obiadem. W innym wypadku jest niestety dość czasochłonna. Czas przygotowania można skrócić korzystając z gotowych kostek rosołowych (których ja jestem przeciwniczką).  Dobrą opcją jest samodzielne przygotowanie koncentratu bulionowego, co skróciłoby czas przyrządzania zup i sosów, ale o tym może innym razem!



Sposób przygotowania:

1. Przyrządzamy wywar.
2. Do wywaru dodajemy wcześniej podgotowaną ciecierzycę (ze względu na jej straaaasznie długi czas gotowania). Gotujemy na średnim ogniu.
3. Dodajemy marchewki, pomidory z puszki wraz z sokiem pomidorowym oraz 3 łyżki koncentratu.
4. Na patelni najpierw lekko prażymy kmin, wzmacnia to jego smak i aromat. Trzeba uważać, by nie przypalić nasion. Następnie dodajemy oliwę i podsmażamy drobno pokrojoną cebulę, czosnek oraz papryczkę chilli. Całość dodajemy do zupy
5. Imbir trzemy na tarce i dodajemy do garnka. Ilość imbiru zależy od własnych upodobań, jednak zupa powinna być pikantna.
6. Pół pęczka kolendry kroimy drobno, dodajemy do zupy wraz gałką muszkatołową, kurkumą, mielonym lnem. Chwilę gotujemy - wszystko zależy od stanu naszej ciecierzycy. :-)

Zupę podawać ze świeżą kolendrą/ pietruszką.